Paznokcie wymalowałam na czerwony kolor. Założyłam bordową koronkową bieliznę. Czerwoną pastelową elegancką bluzkę. Jeansowe spodnie uwydatniające kształt pośladków i smukłe nogi. Czarne szpilki. Zrobiłam lekki makijaż, mgiełka perfum rozpylonych na nadgarstkach i szyi i można lecieć.
Szkolenie dwudniowe. Nie miałam ochoty jechać, ale ktoś musiał niestety padło na mnie. Starając się doszukiwać plusów – nowe miejsce, nowi ludzie, no i coś tam zawsze nowego człowiek się dowie. W sumie perspektywa siedzenie w domu a wyjazdu na szkolenie wydała się być ciekawsza. Dojazd na miejsce zajął mi około dwóch godzin. Mały pokoik w hotelu okazał się być bardzo przytulny a widok z balkonu zapierał dech w piersiach.
Szkolenie rozpoczęło się o godzinie 9 około dwudziestu osób zastanawiających się pewnie jak ja co ja tutaj robię? Na pierwszej przerwie moją uwagę przyciągnął koleś przyglądający się uważnie z boku. Miałam wrażenie, że już kiedyś go gdzieś spotkałam, ale nie mogłam sobie przypomnieć. Kiedy nasze spojrzenia przypadkowo się spotkały spuściłam wzrok. Wstałam, podeszłam do stolika z ekspresem do kawy.
Latte? – zapytał tajemniczy nieznajomy.
Tak – poproszę powiedziałam nieśmiało, zastanawiając się skąd on wie jaką kawę piję. Pewnie przypadek pomyślałam.
Brunet około czterdziestki z seksownym zarostem na twarzy, zielone oczy, elegancko ubrany, z szarmanckim uśmiechem, miał w sobie nutkę tajemniczości.
Kolejna przerwa. Wokół tajemniczego nieznajomego zebrało się kilka osób. Przez moment myślałam, żeby tam podejść, coś mnie w nim intrygowało, przyciągało. Może to zwykła ciekawość.
Po 16 wykłady dobiegły końca zostaliśmy zaproszenie na poczęstunek.
W sali do której weszliśmy był szwedzki stół, masa różnych dań do wyboru. Trzeba przyznać, że się postarali. Koleżanka, która siedziała obok mnie na wykładach zapytała czy mam ochotę na drinka bo idzie sobie zrobić. Czemu nie pomyślałam.
- Chętnie whisky z colą poproszę - powiedziałam a ona uśmiechnęła się i poszła do stolika z alkoholami.
W ciągu kilkunastu minut rozmowa zmieniała się w zagorzałą dyskusję, szukając wzrokiem tajemniczego nieznajomego błądziłam po sali nigdzie nie mogąc go znaleźć. No cóż chyba czas na mnie stwierdziłam po kolejnym drinku i pożegnałam się z nowymi znajomymi.
Otwierając drzwi pokoju usłyszałam za sobą męski głos.
- Cześć odpowiedziałam niepewnie powoli odwracając się.
- Czekałem na ciebie.
- Na mnie?- zapytałam zdziwiona.
- Tak – uśmiechnął się zalotnie.
- Zapraszam do mnie – powiedział otwierając drzwi pokoju znajdującego się naprzeciwko mojego.
W pierwszym momencie zawahałam się, ale ciekawość wzięła górę.
Pokój był podobny do mojego jeżeli chodzi o wystrój i rozmieszczenie mebli, różnił się tylko podwójnym łóżkiem.
Usiedliśmy przy stoliku, otworzył wino, zaczęliśmy rozmawiać. Miał bardzo przyjemny ciepły głos. Ponętne usta na które z każdą chwilą miałam większą ochotę. Ciekawe co by zrobił gdybym go pocałowała? Nie miał obrączki, więc wnioskowałam, że był sam. Seks z przypadkowym facetem wcześniej mi się nie zdarzał, no ale przecież prawdopodobnie już nigdy (no może jutro na wykładach) się nie zobaczymy, każde pójdzie w swoją stronę. Epizod w życiu, który potem można wspominać lub wymazać z pamięci.
Było kilka minut po północy, kiedy stwierdziła, że czas na mnie. Odłożyłam kieliszek, złapał mnie za dłoń, przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował. Nasze języki zaczęły swój taniec, ciało stało się momentalnie pobudzone. Poczułam prężącego się kutasa. Rozpięłam mu koszulę, spodnie, zsunęłam bokserki. Jednocześnie on rozpiął moją koszulę, uwolnił piersi, rozpiął spodnie i zsuną majtki. Byłam już bardzo wilgotna i spragniona. całował piersi, przygryzał sutki. Delektował się moim ciałem, które wyginało się z rozkoszy jaką dostawało od niego. Palcami dotykał moje miejsca intymne. Palcami rozprowadzał wilgoć po obrzeżach cipki, potem wsunął je do środka. Pieścił powoli, delikatnie, subtelnie i zmysłowo. Jednocześnie całując moją szyję pocałunkami schodził niżej. Wplotłam palce w jego miękkie włosy, wdychając zapach jego perfum, pragnęłam go z każdą chwilą bardziej.
Chciałam więcej i więcej, żeby nie przestawał, żeby ta chwila trwała jak najdłużej. Czuł moje rozgrzane i spragnione ciało, pieścił, całował, lizał, pobudzał każdą jego cząstkę dając krocie rozkoszy. Oddech stawał się coraz szybszy wiedziałam, że zaraz osiągnę szczyt przyjemności.
Wejdź we mnie proszę - szepnęłam. Wszedł zdecydowanie szybko do samego końca. Znów poczułam ten dreszcz przeszywający moje ciało, euforię i spełnienie.
Kolejny orgazm osiągnęłam razem z nim. Zalał moje wnętrze gorącą spermą. Położył się obok, przytulił mnie, zasnął zmęczony. Trzeba mu przyznać – był niesamowity.
Ubrałam się, wróciłam do pokoju, wzięłam prysznic uśmiechając się do siebie. To był bardzo przyjemny wieczór…
Rano pod drzwiami znalazłam karteczkę a na niej napisane „ Do zobaczenia :-) N.” No tak jeszcze dzisiaj jest szkolenie, więc pewnie będzie na nim. Nie ukrywam, że miałam ochotę go zobaczyć a jeszcze większą ochotę miałam na powtórkę z naszego spotkania.
Zajęłam to samo miejsce co wczoraj. Koleżanka od drinków zamieniła ze mną kilka zdań, ale widząc, że nie mam ochoty na rozmowę odwróciła się do koleżanki z tyłu.
Do przerwy nieznajomy nie pojawił się. Byłam lekko rozczarowana, no ale przecież to miał być tylko seks a że był zajebisty to chciałam to powtórzyć no ale skoro go nie ma to trudno będę musiała się z tym jakoś pogodzić.
Po wykładach poszłam do pokoju, spakowałam rzeczy do walizki. Usłyszałam pukanie. Otworzyłam w drzwiach stal on.
Mogę wejść? – zapytał
Jasne - odpowiedziałam, serce zaczęło mi bić szybciej. Cholernie podobał mi się ten facet a do tego był zajebisty w łóżku.
- To co niezobowiązujący seks? – zapytałam pół żartem pół serio.
- Jak tylko chcesz – takiej odpowiedzi się nie spodziewałam.
Wiedziałam, że teraz mój ruch. Wiedziałam, że go pewnie nie zobaczę a już w tym momencie namieszał mi w głowie sprawiając, że wciąż o nim myślę.
- Daj pomogę ci z tą walizką – uśmiechną się wyrywając mnie z zadumy. Nasze palce otarły się przypadkowo o siebie poczułam przyjemne podniecające ciepło. Na pożegnanie pocałował mnie w policzek, poczekał aż odjadę.
Przez drogę powrotną zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam, czy nie warto było jeszcze raz skusić się na seks z Panem N. No cóż nie przekonam się…
Wracając do szarej rzeczywistości dotarłam do mieszkania. Wieczorem wypakowując walizkę znalazłam karteczkę „Do zobaczenia wkrótce :-) N.”
Trzeba mu przyznać zagadkowy facet…